Pensjonat dla zwierząt rozpoczyna działalność, ale klienci nie dopisują. Alba opiekuje się małpką, Biszkoptem. Dzieci reklamują hotel, spacerując ze zwierzątkiem. Ucieka ono na przyjęcie, na którym są Anna i Roman.
W hotelu zjawiają się kontrolerzy z sanepidu, państwo Smutni. Ich wizyta mobilizuje rodzinę do pracy. Zuza przygarnia błąkającego się yorka. Podczas drugiej wizyty Smutnych okazuje się, że to ich zaginiona suczka.
W hotelu zjawia się mężczyzna z kilkudziesięcioma jadowitymi stworzeniami. Już pierwszej nocy okazuje się, że nie wszystkie znajdują się w swoich terrariach. Rodzina Miłobędzkich rozpoczyna poszukiwania.
W przeddzień imienin Anny w hotelu zjawia się tygrysica z małym. Biznesmen z Wietnamu poprosił o przechowanie zwierząt na kilka godzin. Niestety, właściciel nie wraca. Ola zauważa, że koty czują się coraz gorzej...
Snobistyczna dama chce zostawić w hotelu swojego rozpieszczonego pudla. Daje szczegółowe wytyczne, jak się nim zajmować. Prosi o odseparowanie go od pozostałych zwierząt. To dezorganizuje życie pensjonatu i domu.
Dzieci Miłobędzkich dowiadują się, że Siemion chce sprzedać swojego ślepego, schorowanego konia na rzeź. Szkoda im zwierzęcia, więc starają się namówić rodziców, aby wykupili Bratka.
Alba bierze na przechowanie sokoła wędrownego o imieniu Falco. Okazuje się, że je on tylko upolowaną przez siebie zdobycz. Za namową Janka Alba zaczyna wypuszczać drapieżnika na łowy. Szybko odzyskuje on apetyt i siły.
Rodzina Miłobędzkich zmuszona jest do przeprowadzki. Ania z Romanem opuszczają swoje gospodarstwo w Beskidach i zamieszkują pod Warszawą. Okazuje się, że obiecywana willa to stary, zaniedbany domek z lokatorem.