Szpital polowy zostaje zbombardowany. Nie ma ofiar w ludziach, ale na terenie obozu pozostaje bomba, która nie wybuchła. Sokole Oko i Traper podejmują się ryzykownej misji jej rozbrojenia.
Sokole Oko pisze kolejny list do swojego ojca, w którym opisuje życie w szpitalu polowym. Radar zalicza korespondencyjnie maturę. Tymczasem stosunki miedzy Frankiem a Gorącymi Wargami ulegają nieoczekiwanie ochłodzeniu.
Frank cierpi bardzo, ponieważ podczas figlów z Margaret wyskoczył mu dysk. Do szpitala polowego trafia Tommy, szkolny kolega Sokolego Oka. Niestety, mężczyzna umiera wkrótce wskutek odniesionych ran.
Podczas srogich chłodów ciepła bielizna, którą Sokole Oko dostał z domu, staje się obiektem pożądania wszystkich jego kolegów. Przekazywana jest ona z rąk do rąk, by w końcu trafić do prawowitego właściciela.
Frank ma dosyć głupich kawałów kolegów i postanawia odejść z jednostki. Sokole Oko i Traper widzą, że przeholowali i po odejściu kolegi będą musieli przejąć jego obowiązki. Postanawiają jakoś go zatrzymać.
W trakcie ciężkiej operacji między chirurgami dochodzi do kłótni. Sokole Oko zarzuca Frankowi niekompetencję. Frank czuje się urażony i żąda od kolegi przeprosin. Tymczasem stan zoperowanego pacjenta pogarsza się.
Szpital polowy zostaje zbombardowany. Nie ma ofiar w ludziach, ale na terenie obozu pozostaje bomba, która nie wybuchła. Sokole Oko i Traper podejmują się ryzykownej misji jej rozbrojenia.
Pogłoska o zawieszeniu broni wywołuje wśród personelu szpitala ogromną radość. Wszyscy zaczynają snuć plany związane z życiem po powrocie do domu. Niebawem okazuje się jednak, że wojna jeszcze się nie skończyła...
Do szpitala polowego przyjechali artyści. Tymczasem Henry z niecierpliwością czeka na wiadomość od żony, która spodziewa się dziecka. Jest bardzo zdenerwowany. Radar bez przerwy wydzwania do szpitala.
Początek lat 50. XX wieku, wojna w Korei. Lekarze i pielęgniarki ofiarnie ratuja życie rannym żołnierzom, ale też płatają sobie figle piją i grają w karty. O absurdach wojny na smutno i wesoło...