Dom Tannerów zostaje zaatakowany przez karaluchy z planety Melmac. Alf odkrywa, że jajeczka insektów przywiózł ze sobą swoim statkiem kosmicznym. Użycie trutki powoduje, że owady melmackie stają się jeszcze większe...
Willie obchodzi 45 urodziny. Z żalem stwierdza, że nie udało mu się zrealizować żadnego z zaplanowanych celów. Często powodem nie podejmowania ryzyka był strach. Dobroduszny Alf postanawia pomóc załamanemu mężczyźnie.
Lynn marzy o samochodzie. Alf sprzedaje części ze swojego statku kosmicznego i kupuje jej nowiutkie auto. Państwo Tannerowie uważają, że prezent jest zbyt kosztowny i każą Alfowi go zwrócić.
Tannerowie jadą na kemping. Zabierają ze sobą Alfa. Po rodzinnej awanturze, przestraszony kosmita ucieka do lasu. Okazuje się, że Alf wpadł w nie lada tarapaty. Stał się celem dla dwóch myśliwych.
Zbliża się Boże Narodzenie, pierwsze święta Alfa. Kosmita najbardziej cieszy się na śnieg. Jednak w Los Angeles nie będzie śniegu, a Tannerowie planują zakup sztucznej choinki. Alf namawia Williego do wyjazdu w góry.
Do Tannerów przyjeżdża matka Kate, Dorothy, która lubi wszystkimi dyrygować. Na czas jej pobytu Alf powraca do swojej kryjówki w garażu. Jednak w pewnym momencie ujawnia się i przeprowadza z Dorothy poważną rozmowę.
Alf wygrywa konkurs na kontynuację scenariusza popularnego serialu. Wkrótce okazuje się, że pomysły czerpał z rozmów Kate i jej matki. Tannerowie oglądają odcinek, nakręcony według jego scenariusza i wpadają w szał.
Willie przyprowadza do domu małego Luisa, meksykańskiego emigranta, którego ojciec zniknął. Chłopiec nie jest skłonny do zwierzeń. Okazuje się, że świetny kontakt ma z nim Alf. Kosmita i chłopiec mają wiele wspólnego.
Alf przechodzi zmianę osobowości. To normalne zjawisko na jego planecie. Kosmita prosi Tannerów o zamknięcie go na dobę w klatce. Jednak mały Brian uwalnia go. Alf znika bez śladu. Tannerowie wyruszają na poszukiwania.
W dach garażu Tannerów uderza uszkodzony statek kosmiczny. Jego pasażer - włochaty stwór Alf - pozostaje na Ziemi. Dzieci Tannerów darzą sympatią do Alfa, natomiast rodzice odnoszą się do nowego lokatora z dystansem.